Linia kolejowa Wawa-Łódź, która przebiega przez Grodzisk, mój rodzinny Pruszków i pozostałe miasta na swojej trasie zawsze była silną granicą dzielącą te miejscowości na pół. Zazwyczaj obszar miasta na południe od linii kolejowej jest tą główną częścią miasta z całym centrum mieszkalnym i handlowym, a obszar północny zawsze był tą gorszą częścią miasta, gdzie nikt nie chciał się zapuszczać. Rozwijały się tu centra logistyczne, magazyny, zakłady przemysłowe. Ten trend zaczyna się powoli zmieniać i również po północnej stronie linii kolejowej zaczynają powstawać nowe dzielnice mieszkaniowe z handlem. A obwodnicy to zazdroszczę, u nas jest to temat który u każdego wywołuje białą gorączkę. Moje miasto już od ponad 20 lat walczy o obejście tranzytowe miasta. Grodzisk leży akurat w osi drogi DW579, łączącej Trase Katowicką S8 z A2 i całym centrum logistycznym w Błoniu więc miasto jest wiecznie zakorkowane a drogi rozjeżdżane przez ciężarówki. Do tej pory dwoma głównymi problemami nie były akurat pieniądze lecz chora biurokracja i złośliwość mieszkańców, którzy nie zaznajamiając się z planami wybudowali sobie wille w bliskim obszarze gdzie ma przebiegać obwodnica i teraz usilnie blokują inwestycje pisząc różnego rodzaju pisma, które skutecznie do tej pory wstrzymywały rozpoczęcie budowy. Co prawda miasto wreszcie otrzymało pozwolenie na budowę a skargi zostały oddalone, burmistrz obiecuje, że do końca roku ogłoszą przetarg bo wprowadzają jeszcze jakieś drobne zmiany w projekcie. Ja uwierzę jak zobaczę. A jeśli nic z tego nie wyjdzie, jak zazwyczaj to przynajmniej zbuduje sobie obwodnice w moim wirtualnym Grodzisku, rozwalę te wszystkie wille złośliwców i będę zadowolony 