18-02-2015, 22:53
Cytat: Po wyznaczeniu stref, nasze miasto zaczyna szybko zapełniać się obywatelami, którzy również szybko zaczynają domagać się różnych obiektów, wyrażają swoje zadowolenie lub niechęć. Poszczególne budynki użyteczności publicznej odblokowywane są wraz ze wzrostem liczby mieszkańców. Ich żale czy pochwały możemy śledzić na bieżąco, dzięki dość pomysłowym rozwiązaniu - swego rodzaju parodii Twittera. U góry ekranu niebieski ptaszek, który w fińskiej grze nazywa się Chriper, cały czas zalewa nas krótkimi komunikatami - opiniami mieszkańców. Kliknięcie na dany „tweet” przenosi nas do widoku na osobę, która go wysłała. Tu ujawnia się jedna z charakterystycznych cech Cities: Skyline - nasza rola „Wielkiego Brata” i swoisty brak anonimowości obywateli. Każdy mieszkaniec ma swoje imię, nazwisko, wykształcenie, adres, pracuje gdzieś lub nie, może wyprowadzić się z miasta lub - po czasie - umrzeć. Możemy zmieniać ich imiona, nazwać każdy samochód grze, a nawet poszczególne krowy na farmach. Niestety, na razie nie ma to większego sensu poza tym, że po prostu można to zrobić.źródło: http://www.gry-online.pl/S022.asp?ID=10286
I mamy pierwszy konkret mówiący o tym że twórcy jednak mają swój pomysł na ten świat. Całkiem fajnie. Szkoda że jeszcze niespracowana kwestia, ale to efekt choroby wieku niemowlęcego i braku większego doświadczenia autorów produkcji.