Pasek zapotrzebowania jest statycznie na całe miasto. To że na drugim końcu miasta jest lokal usługowy nie ma wiele wspólnego z potrzebą na miejscu. Wyburz kilka przy mieszkankach i zrób trochę kratek przy przemyśle.
A z uniwerkiem - nie musisz doprowadzać do tego, żeby każdy miał średnie. Możesz nawet wykorzystać w jakiejś dzielnicy (np. w sąsiedztwie strefy przemysłowej) przepis "precz z edukacją". Musi być wszystko rozwijane w sposób zrównoważony. Jeśli nie umiesz w zrównoważony rozwój, to się nie dziw, że pada.
A z uniwerkiem - nie musisz doprowadzać do tego, żeby każdy miał średnie. Możesz nawet wykorzystać w jakiejś dzielnicy (np. w sąsiedztwie strefy przemysłowej) przepis "precz z edukacją". Musi być wszystko rozwijane w sposób zrównoważony. Jeśli nie umiesz w zrównoważony rozwój, to się nie dziw, że pada.