11-05-2020, 22:56
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 11-05-2020, 22:57 przez SzaraWydra.)
Robisz każdy człon jako osobny wagon z przegubami (zewnętrzne mają domodelowany jeden przegub, wewnętrzne mają dwa przeguby albo zero).
Są dwie szkoły, albo robisz przeguby prostopadłościenne (jeden o podstawie prostokąta, drugi o podstawie trapezu) albo jako półwalce. Chodzi o to, że one muszą wchodzić jeden w drugi żeby ładnie to wyglądało podczas skrętu.
Jeszcze jest opcja żeby przegub był jako osobny wagon (czyli przy 3 członowym tramwaju masz wtedy do wgrania 5 wagonów) ale nie widziałem, żeby ktoś sobie tak życie komplikował, nie wiem też jak będzie się to łamało na zakręcie.
Są dwie szkoły, albo robisz przeguby prostopadłościenne (jeden o podstawie prostokąta, drugi o podstawie trapezu) albo jako półwalce. Chodzi o to, że one muszą wchodzić jeden w drugi żeby ładnie to wyglądało podczas skrętu.
Jeszcze jest opcja żeby przegub był jako osobny wagon (czyli przy 3 członowym tramwaju masz wtedy do wgrania 5 wagonów) ale nie widziałem, żeby ktoś sobie tak życie komplikował, nie wiem też jak będzie się to łamało na zakręcie.