11-05-2015, 15:27
Witam , mam miasto w którym ludzie nie wykształceni to ledwie 10 % a czasami nawet tylko 8 %.\
Przez to przemysł przeżywa załamanie nerwowe i zatrudnia ludzi wykształconych , a i tak krzyczy , że nie ma pracowników.
Mam pytanie czy lepiej wyłączyć wszystkie szkoły i czekać aż sytuacja się ustabilizuje czy budować dużo stref biurowych i mieszkalnych? Aby ci co są wykształceni mieli normalną pracę , a ci co przybywają będą pracować w fabryce.
Przez to przemysł przeżywa załamanie nerwowe i zatrudnia ludzi wykształconych , a i tak krzyczy , że nie ma pracowników.
Mam pytanie czy lepiej wyłączyć wszystkie szkoły i czekać aż sytuacja się ustabilizuje czy budować dużo stref biurowych i mieszkalnych? Aby ci co są wykształceni mieli normalną pracę , a ci co przybywają będą pracować w fabryce.