12-02-2015, 15:14
Martwi mnie trochę to że SimCity 2013 rozpoczęło pewien trend* opierania zabawy w budowę miasta na wirtualnych agentach. Z tego co widać jest to problematyczna rzecz oraz złożona. Duża ilość czynników oraz ogromna ilość jednostek powodują podbicie wymagań sprzętowych. W zamian dostajemy dalej udawaną symulację w której to (o ile dobrze pamiętam) na blok przypadnie ok. 12 gospodarstw-jednostek(właśnie około, czy maks?). Pytanie więc po co zabawa w wirtualnych agentów, skoro nie jesteśmy w stanie realnie podejść do takiego zagadnienia jak blok w którym mieszka 80 rodzin po 3 osoby średnio na mieszkanie - 240 jednostek? Przecież wirtualnie agencie właśnie mają służyć realnej symulacji miasta. Uważam że od strony technicznej, mimo wszystko, byłoby lepiej pójść jeszcze drogą SC4, czy CXL(w którego niestety nie grałem). Tak uśredniona rozgrywka, dająca de facto tylko poczucie tej symulacji pojedynczych jednostek, przy zachowaniu odpowiedniej złożoności, dałaby tyle samo frajdy, a nawet więcej dzięki temu że można by oddać graczom do dyspozycji naprawdę duże tereny do budowy kilku miast, a nie paru wiosek. Myślę że porywanie się z renderowaniem w czasie rzeczywistym takiego ekosystemu jakim jest miasto, to porywanie się z motyką na słońce. Takie podejście cieszy z całą pewnością osoby zajawione tematyką z wiedzą, ale czuję że może delikatnie odpychać pozostałe 70% graczy nieświadomych tego co kryję się pod obrazkami na monitorze.
Właśnie orientujecie się może na czym dokładniej opierał się symulacja w SC4, czy CXL? Kiedyś trochę o tym czytałem, ale głównie o SC i SC2000, już nie pamiętam szczegółów.
*-słowo trend to nadużycie oczywiście, mamy dopiero drugą taką grę idącą w tym kierunku. Ale uważam że kolejne produkcje, które się pojawia nie zrezygnują z tej opcji w obawie że zostaną oskarżone o regres, jak to było w SC 2013 przy pomniejszeniu plansz.
Właśnie orientujecie się może na czym dokładniej opierał się symulacja w SC4, czy CXL? Kiedyś trochę o tym czytałem, ale głównie o SC i SC2000, już nie pamiętam szczegółów.
*-słowo trend to nadużycie oczywiście, mamy dopiero drugą taką grę idącą w tym kierunku. Ale uważam że kolejne produkcje, które się pojawia nie zrezygnują z tej opcji w obawie że zostaną oskarżone o regres, jak to było w SC 2013 przy pomniejszeniu plansz.