Tak naprawdę poszerzenie tego ronda to 6 pasów albo nic nie da, albo pogorszy sytuację. No bo na logikę, po co ktoś kto wjeżdża załóżmy "z dołu" (patrząc na drugi screen) i jadący w lewo, miałby wjeżdżać na szósty, ostatni pas po to by potem przecinać kolejne co najmniej 3 by z tego ronda bezpiecznie wyjechać?
Ja na twoim miejscu zrobiłbym tam 3 pasy, u próbował stworzyć coś w stylu ronda turbinowego. Nie chce mi się za bardzo odpalać teraz citiesków ale znalazłem fajne zdjęcie, na podstawie którego rozrysowałem ci kierunki ruchu. Oczywiście nie mówię że masz zrobić 1:1 to samo u siebie, ale chcę pokazać zasadność i sens takiego ronda turbinowego:
Jak możesz zauważyć, z trzy pasmowej drogi można wjechać na każdy z trzech pasów ronda. Co jednak jest ważne, z prawego pasa można skręcić tylko w prawo (czerwona linia), ze środkowego jechać tylko prosto (żółta linia), a z lewego (praktycznie) tylko w lewo (zielona linia). Dla chętnych można jednak nawet i zawrócić albo pokręcić się w kółko, jeżeli będzie się jechało odpowiednio niebieskim torem jazdy bądź czarnym... Ale umówmy się, o ile ktoś jeszcze będzie mógł chcieć zawrócić to myślę że nie jest to opcja która jest zbyt często używana, tym bardziej jeżeli mówimy o czarnej czyli kręceniu się w kółko (o ile oczywiście nie jest się "rycerzem ortalionu" i nie pomyka się bokiem po takim rondzie swoją bm-ką..
). Tak więc powiedzmy że opcję niebieską i czarną możemy odrzucić. Jak możesz więc zauważyć, wykorzystywany jest każdy pas zarówno na wjeździe na rondo jak i na nim samym. Ruch jest płynny bo pasy nie krzyżują się w obrębie ronda (nie mówię o tym jak ktoś na nie wjeżdża ale to chyba oczywiste). Nie ma więc sytuacji którą przytoczyłem wyżej - ktoś wjeżdża na ostatni - 6 - pas, a potem przecina trzy kolejne by z ronda zjechać.
Co prawda na trzypasmowym rondzie tego nie próbowałem, ale dwupasmowe rondo turbinowe odpowiednio połączone w TM:PE daje niesamowite efekty, duuuużo lepsze niż "zwykłe" rondo. Czy to jedno, dwu czy nawet czteropasmowe. Spróbuj wykonać coś podobnego u siebie.