No skoro jest minimalne zapotrzebowanie, to chyba oczywiste, żeby nie budować xD
Skoro nie ma popytu na pracę, popytu na mieszkania, to skąd mają się wziąć chętni?
Żeby chciał ktoś pracować, muszą być mieszkańcy. To właśnie mieszkalnictwo ciągnie grę, zresztą co jest logiczne i realne. Pustostanami do miasta nigdzie nie przyciągniesz. Działające usługi publiczne i infrastruktura to podstawa. Jeśli nie zachęcisz ludzi do osiedlania się, to jak możesz myśleć o budowaniu pozostałych stref? Dbaj - w uproszczeniu - o wysoką wartość gruntu, rozwijając usługi publiczne (w tym także parki, ale również inne - w każdym przypadku, włączając poszczególne widoki, stan dostępu i działania powinien być najlepszy, jaki jesteś w stanie osiągnąć), infrastrukturę (w szczególności: dbaj o dobry stan dróg, nie buduj przewymiarowanych dróg (nikt nie lubi dużych dróg koło domu) i dbaj o niskie natężenie tego ruchu (hałas)).
Co do drugiej części posta: tak właśnie działają usługi publiczne. W dodatku, nie wiem, czy jest sens wyburzania i przenoszenia. W grze zrobiono to dobrze:
popyt po wyburzeniu budynków mieszkalnych się nie odbudowuje. W przypadku kiedy jest duży popyt na mieszkania, to będziesz do tyłu (również z podatkami, bo gdy wyburzysz domy, to tych mieszkańców płacących podatków nie będzie), a w przypadku zastoju i braku popytu, to już zapomnij o grze. Biorąc jeszcze pod uwagę uproszczone wskaźniki realizmu, takie jak wartość gruntu, poziom budynków itd. - będzie jeszcze większy problem.
I tak, i tak będziesz musiał powiększać miasto. I tak i tak nie uciekniesz od nowych wyzwań. Zresztą - po to jest ta gra.
A na przykład dla mnie osobiście granie z nieskończoną liczbą pieniędzy jest już wręcz wypaczeniem, bo wtedy dopieszczać miasto nie jest żadną sztuką i nie jest trudne (tylko trzeba mieć w miarę mocny komputer
), ale to już osobny temat i moje zdanie.