No skoro jest minimalne zapotrzebowanie, to chyba oczywiste, żeby nie budować xD
Skoro nie ma popytu na pracę, popytu na mieszkania, to skąd mają się wziąć chętni?
![Duży uśmiech Duży uśmiech](https://citiesskylines.pl/images/smilies/biggrin.gif)
Żeby chciał ktoś pracować, muszą być mieszkańcy. To właśnie mieszkalnictwo ciągnie grę, zresztą co jest logiczne i realne. Pustostanami do miasta nigdzie nie przyciągniesz. Działające usługi publiczne i infrastruktura to podstawa. Jeśli nie zachęcisz ludzi do osiedlania się, to jak możesz myśleć o budowaniu pozostałych stref? Dbaj - w uproszczeniu - o wysoką wartość gruntu, rozwijając usługi publiczne (w tym także parki, ale również inne - w każdym przypadku, włączając poszczególne widoki, stan dostępu i działania powinien być najlepszy, jaki jesteś w stanie osiągnąć), infrastrukturę (w szczególności: dbaj o dobry stan dróg, nie buduj przewymiarowanych dróg (nikt nie lubi dużych dróg koło domu) i dbaj o niskie natężenie tego ruchu (hałas)).
Co do drugiej części posta: tak właśnie działają usługi publiczne. W dodatku, nie wiem, czy jest sens wyburzania i przenoszenia. W grze zrobiono to dobrze:
popyt po wyburzeniu budynków mieszkalnych się nie odbudowuje. W przypadku kiedy jest duży popyt na mieszkania, to będziesz do tyłu (również z podatkami, bo gdy wyburzysz domy, to tych mieszkańców płacących podatków nie będzie), a w przypadku zastoju i braku popytu, to już zapomnij o grze. Biorąc jeszcze pod uwagę uproszczone wskaźniki realizmu, takie jak wartość gruntu, poziom budynków itd. - będzie jeszcze większy problem.
I tak, i tak będziesz musiał powiększać miasto. I tak i tak nie uciekniesz od nowych wyzwań. Zresztą - po to jest ta gra.
A na przykład dla mnie osobiście granie z nieskończoną liczbą pieniędzy jest już wręcz wypaczeniem, bo wtedy dopieszczać miasto nie jest żadną sztuką i nie jest trudne (tylko trzeba mieć w miarę mocny komputer
![Duży uśmiech Duży uśmiech](https://citiesskylines.pl/images/smilies/biggrin.gif)
), ale to już osobny temat i moje zdanie.